Prosząc przypadkowego przechodnia o przybliżenie postaci lekarza, możemy spodziewać się, że wspomni on w pierwszej kolejności o szanowanym człowieku w białym kitlu, który pochyla się nad stołem operacyjnym i uparcie walczy, by zatrzymać czyjeś umykające życie. Pytając kogoś innego, możemy oczekiwać głównie opisu zmęczonej, siedzącej przy biurku postaci, która mniej lub bardziej czytelnym pismem zapisuje ciąg recept. Obie te wizje łączy – jak się okazuje – prosty ciąg skojarzeń, wynikający z oglądanych filmów, zasłyszanych informacji czy nabranego w życiu, indywidualnego doświadczenia.
Nasze mózgi uwielbiają bowiem schematy. To dzięki nim porządkują otaczającą ich rzeczywistość i dzięki temu nabierają przeświadczenia, że jest ona nieco mniej wroga, a przez to chociażby względnie bezpieczna. Dziś ciężko byłoby zaufać nam osobie, która przedstawiając się jako lekarz, świadczyłaby swoje usługi w czarnym golfie czy czerwonej, wieczornej sukni. Podobnie ciężko byłoby nam zaufać człowiekowi w białym kitlu, który przyjąłby nas w starym garażu pełnym bliżej nieokreślonych rupieci. I nie miałoby tu najmniejszego znaczenia to, czy posiada on stetoskop, ani czy zna przysięgę Hipokratesa.
To wszystko wynika z tego, że podświadomie potrzebujemy, by możliwie jak najwięcej z dostrzegalnych przez nas bodźców pasowała do siebie nawzajem. W obliczu zmieniającego się świata poszczególne wydarzenia, postacie i przede wszystkim zawody przechodzą swoisty proces ewolucji w wyniku którego do starych skojarzeń zostają dołączone nowe. I tak jak kiedyś Nowy Rok kojarzył się przede wszystkim z zakończeniem starego, tak dziś łączymy go nierozerwalnie z szampanem, fajerwerkami i koncertami, które możemy oglądać na którymś z kanałów TV. Postać Sherlocka Holmesa, która niegdyś przywodziła na myśl albo wybitnego detektywa albo samego autora znamienitej serii, tak teraz niesie ze sobą wspomnienia rewelacyjnej gry aktorskiej, a sam zawód lekarza nie zawiera w sobie wyłącznie obrazu Laski Eskulapa ani stetoskopu, ale wiedzę, specjalistyczny sprzęt, ubiór i umeblowanie.
Szczególnie to ostatnie stanowi jeden z istotniejszych i najmniej wyraźnych atrybutów powiązanych z zawodem lekarskim. Na co dzień jakoś nie myślimy o stołach chirurgicznych, szafach lekarskich metalowych czy szafa medyczna. A jednak próbując wyobrazić sobie rzeczywistość ich pozbawioną, zaczynamy rozumieć, jak istotną pełnią one funkcję.
Współcześni producenci mebli lekarskich stoją przed niełatwym zadaniem zaprojektowania wyposażenia nie tylko sterylnego, ale – jak w przypadku szaf medycznych lekarskich – zapewniającego łatwy dostęp do znajdujących się w nich leków bądź aparatur medycznych. Istotne jest również to, że producenci ci nie tylko umiejętnie nadążają ze wzrastającym na jakość zapotrzebowaniem, ale dbają jeszcze o to, by większość ich produktów posiadała odpowiednią mobilność, ograniczała dostęp osobom postronnym a także umiejętnie wkomponowywała się w wystrój szpitali, gabinetów lekarskich czy choćby placówek aptekarskich.